Grupy wsparcia są alternatywą, ale i uzupełnieniem terapii indywidualnej. Nie jest to formuła przeznaczona dla każdego. Osoby posiadające wystarczającą sieć wsparcia w otoczeniu, doświadczające satysfakcjonującego wsparcia w środowisku rodzinnym, koleżeńskim i zawodowym mogą nie czuć potrzeby uczestnictwa w grupie. Decyzja o dołączeniu do grupy powinna być poprzedzona osobistą refleksją, rozważeniem korzyści uczestnictwa i własnych potrzeb emocjonalnych czy społecznych. 

Jakie są korzyści?

  1. PRZESTANIESZ BYĆ SAM. Dostrzeżesz, że Twój Problem jest Wspólny, szerszy. Nawiążesz wyjątkowe kontakty, oparte na bezinteresownym dzieleniu się własnymi doświadczeniami i zaufaniu. 
  2. DOWIESZ SIĘ DLACZEGO. Nie tylko Ty szukasz przyczyn. To zdecydowanie pomaga. Zrozumienie. Razem odkryjecie te uniwersalne mechanizmy, mówią o nich badania naukowe i Twoje unikalne doświadczenie.
  3. ODKRYJESZ JAK RADZIĆ SOBIE Z PROBLEMEM, jak rozpoznawać i żyć z trudnościami. Dostrzeżesz nowe ścieżki uporania się z zaburzeniem czy sprawami utrudniającymi satysfakcjonujące życie.
  4. OTRZYMASZ WSPARCIE EMOCJONALNE. Wyjdziesz ponad niemoc i bezradność, otworzysz oczy, bo niektórzy naprawdę czują to samo. Emocje i zniekształcają obraz, i są lekarstwem, o ile je uporządkujemy. Podpatrz innych, kopiuj dobre strategie.Opowiedz o swoim błądzeniu w labiryntach smutku, beznadziei, wstydu czy złości. Wówczas i Ty dasz moc innym.
  5. TWOJA PEWNOŚĆ SIEBIE WZROŚNIE. Akceptacja dawana przez grupę sprawi, że wzmocni się Twoje poczucie własnej wartości i wpływu na rzeczywistość. 

Pamiętaj, że fenomen grup wsparcia to nie tylko branie, Twoje doświadczenie i bezcenna obecność to lekarstwo dla innych osób. 

Zupełnie jak w „Kubusiu Puchatku” autorstwa A.A.Milne:

– Dzisiaj był Trudny Dzień – powiedział Puchatek. 

Przerwał. 

– Chcesz o tym porozmawiać? – zapytał Prosiaczek. 

– Nie – odpowiedział Puchatek po chwili – Nie, nie wydaje mi się. 

– W porządku – powiedział Prosiaczek, po czym podszedł i usiadł obok przyjaciela. 

– Co robisz? – zapytał Puchatek. 

– Właściwie to nic – odpowiedział Prosiaczek – Po prostu wiem jak to jest mieć Trudny Dzień. Ja też często nie lubię o tym mówić podczas mojego Trudnego Dnia. 

– Ale wiem też – ciągnął dalej Prosiaczek – że Trudne Dni są znacznie łatwiejsze, gdy wiesz, że masz obok kogoś bliskiego. A ja zawsze będę tutaj dla ciebie Puchatku. 

I jak tak Puchatek siedział, przepracowując w głowie swój Trudny Dzień, podczas gdy obok w ciszy siedział Prosiaczek, machając swoimi krótkimi nóżkami… pomyślał, że jego najlepszy przyjaciel nigdy nie miał więcej racji.

Autor: Teresa Łącka